Praca z relacjami, lub Jak wzi?? ?lub. Cz??? 1
Шрифт:
Wiec zaczynamy.
Moje pierwsze zdjecie przedstawia mlodego czlowieka, kt'ory obserwujac rado's'c rodzic'ow z otrzymania prezentu, nagle widzi za oknem zblizajace sie tsunami. Istnieje poczucie, ze nic nie mozna zmieni'c w obrazie, sytuacja jest beznadziejna (jak sie wydaje). To dobry znak, ze jestem na dobrej drodze. Zaczynam my'sle'c o opcjach przeksztalcenia.
Mozna na przyklad zasloni'c okno firankami. Rodzice nie widzieliby zagrozenia i umarliby nagle, w stanie szcze'scia. Sluchanie wlasnych uczu'c… Przerazajace!
Kolejna opcja to krzyk, ucieczka, ratowanie sie. Jest oczywiste, ze nie jest to szczeg'olnie pomocne. Nie mozna oddali'c sie od niebezpiecze'nstwa, zwlaszcza nie razem. Poza tym mozna zmieni'c obraz pracujac tylko nad jednym szczeg'olem. To znaczy, mozesz ucieka'c, ale nie przyniesie to spokoju ani przyjemnego uczucia, do kt'orego dazysz. Kolejna opcja to powiedzie'c rodzinie, ze ja kocham. Slucham swoich uczu'c – to boli!
Modlitwa… To tez nie jest latwiejsze.
О! W ko'ncu znalazla sie opcja. Okno trzeba zamieni'c na okno malowane! Jakby to byla fototapeta…
Teraz czuje ulge. Czuje sie troche lepiej. Niepok'oj nie znika calkowicie, poniewaz istnieje podniecenie zwiazane z zobaczeniem mojej rodziny, z checia sprawi'c im przyjemno's'c, w obawie przed zdenerwowaniem ich dalsza rozmowa o tym, co sie dzieje w zyciu faceta itp. Ale wszystko to jest lepsze niz gdy na zdjeciu jest wyra'zne zagrozenie. Poprawiam na tym obraz i zostawiam na razie.
Drugi obrazek przedstawia dziewczyne z wyrwanym sercem i faceta, kt'ory wynosi jej serce w kieszeni. W ten sam spos'ob istnieje poczatkowe poczucie niemozno'sci zamkniecia straszliwej rany. Wydaje sie, ze nie ma sposobu na poprawe sytuacji. Ale bede szukal opcji!
Wolaj do niego, wolaj… Chce, bo jest w tym poczucie b'olu. Ale jest zrozumienie, ze nie bedzie latwiej. By pobiec za nim, by odebra'c mu serce? Mozna za nia pedzi'c, ale nie mozna jej zabra'c. Wybucha'c lzami, jak najglo'sniej, w nadziei, ze uslyszy i wr'oci… To nie jest rozwiazanie. Nie wiem, co zrobi'c z tym zdjeciem, z moim sercem, ze straszna rana w piersi.
A moze by tak pozwoli'c facetowi wyrzuci'c jej serce z kieszeni jako niepotrzebne? Jest tylko nieznacznie lepszy od powyzszych opcji. Ale nie jest tez duzo lepiej. Musimy ciagle my'sle'c i ciagle szuka'c. Zamieni'c to w obraz na 'scianie? Nie. To nie jest latwiejsze. Wyobrazi'c sobie promie'n 'swiatla. Jakby kto's za plecami dziewczyny 'swiecil jasnym promieniem w dziure od jej serca. Mistyczna interwencja, do'swiadczenie, ponowne przezycie… Nie, nie ma poczucia ulgi. Odwr'oci'c sie od niego i przynajmniej nie zajmowa'c sie nim… Uklekna'c w bezradno'sci…
Dziewczyna slyszy, ze kto's ja wola i odwraca sie. To tez nie jest rozwiazanie. Jest zmiana w uczuciach, ale jest zbyt subtelna.
Daj jej bro'n do reki, zeby czula, ze moze zrobi'c to samo facetowi. Niech nie ma serca, niech ma b'ol rany… Logicznie tak, ale uczucie pozostaje to samo. Wl'oz w jej rece magiczny eliksir uzdrawiajacy… Zr'ob z niej plynnego terminatora, jak w filmie „Terminator 2”…
Swoja droga, to zdecydowanie daje ulge. Jest lepszy od poprzednich opcji. Oczywi'scie bede szukal kolejnych. Ale je'sli nie bedzie bardziej satysfakcjonujacych rozwiaza'n, to zachowam ten. Oczywi'scie potrzeba czasu, aby rana sie zagoila. Przeciez mozna zmieni'c tylko jeden element. Ale bedzie nadzieja na powr'ot do zdrowia, a to nie jest zle.
Czy powinni'smy doda'c wiatr lub deszcz, 'snieg lub zamie'c? Sprawi'c, by dla niego tez bylo zimno i obrzydliwie? Sprawi'c, by miejsce, do kt'orego sie udaje, stalo sie ciemniejsze i nigdy wiecej go nie zobaczy'c? Doda'c kogo's, kto zabierze mi serce? Czy to mozliwe, ze ten obrazek to ilustracja z powie'sci, kt'ora czytam ze lzami w oczach? Albo ilustracje do wlasnej ksiazki? Poczt'owka od kogo's? My'sl o poczt'owce troche zmniejsza uczucia, ale nie do tego stopnia, zebym m'ogl uzna'c prace za sko'nczona.
Czy postacie z mojego zdjecia nie powinny zosta'c przeniesione ze zwyklej ulicy, na kt'orej sie znajduja, do wej'scia do labiryntu?
Mezczyzna wchodzi, a dziewczyna zostaje. To staje sie troche latwiejsze. To jak na razie najlepsza opcja, ale nie daje pozadanego efektu.
Gdzie jeszcze moge go skierowa'c? Jaskinia? Korytarz, tunel? Nie… zaden z nich nie pasuje. W grze komputerowej jest napisane „Game over”. Zdaje sobie sprawe, ze to, co dzieje sie na zdjeciu, nie jest prawdziwe, to cze's'c gry komputerowej. Nie, to nie dziala.
Mezczyzna ma na nodze la'ncuch. Na drugim jej ko'ncu znajduje sie ciezki ciezar, kt'ory lezy obok mnie. Dlatego nie moze uciec. A gdyby tak postawi'c przed nim ogromne lustro? A potem idzie na spotkanie z samym soba i, w pewnym stopniu, ze mna. Nie moze przej's'c przez lustro. Hmm… Ciekawe! My'sle, ze na razie zostawie opcje z lustrem. W tej chwili cieszy sie najwiekszym powodzeniem.
Wida'c, jak trudno jest czasem wykonywa'c taka prace. Mimo, ze jestem autorem metody, mam duze do'swiadczenie w tego typu pracy, zar'owno na sobie, jak i na moich klientach. Jednak zmiana odpowiedniego elementu okazala sie bardzo trudna. Kiedy szukamy pozornie prostego rozwiazania problemu, nasza pod'swiadomo's'c szuka innego – dla problemu globalnego. Nie musimy wchodzi'c na poziom 'swiadomy i rozszyfrowywa'c symboli. Wystarczy kierowa'c sie uczuciami: zmiany nastapia. Nawet te wersje zmian, kt'orych nie akceptujesz, sa zawsze zasobem. Tworza
Stan wewnetrzny moze zosta'c przeksztalcony w bardziej korzystny spos'ob. Spr'obuj wiec i nie zniechecaj sie, je'sli nie zadziala od razu.
Nie czytaj dalej bez wykonania tego zadania!
Po zmianie obrazu i poprawieniu sie Twoich uczu'c, nie powiniene's juz my'sle'c o tym obrazie. Twoim zadaniem na tym etapie jest spisanie na papierze calej wykonanej pracy i „puszczenie” obrazu wraz z zawartym w nim problemem. Do dalszych prac wracamy dopiero nastepnego dnia (mozna tez w 2 lub 3 dni).
Plakalam dzi's caly dzie'n w przerwach miedzy zajeciami, po pracy. Nie mialem ochoty na rozmowy, ogladanie rzeczy, rozmowy z lud'zmi, robienie rzeczy. Za duzo bylo we mnie b'olu, pretensji, rozczarowa'n i zmartwie'n. Ale zmusilem sie do przepracowania tego. Mam nadzieje, ze zmiany zaczna by'c wkr'otce odczuwalne.
Poczatek transformacji
Znowu obudzilem sie wcze'sniej niz zwykle. Nastr'oj byl okropny. Cala noc mialam nieprzyjemne, ciezkie sny. Czuje b'ol w sercu. Czuje, ze to sie nigdy nie sko'nczy. Zaczynam sie martwi'c: kto wie, czy nie wr'oca moje objawy psychosomatyczne, z kt'orymi, jak mi sie wydawalo, pozegnalam sie na dobre. Niekt'orzy faceci pisza z portalu randkowego. Dla mnie wszystkie wygladaja tak samo. Dostaje ich wiadomo'sci, a m'oj b'ol sie nasila.