Польские сказки
Шрифт:
– Wiem ci ja dobrze, jedyny m'oj Perlowicu, o czym marzysz. Bad'z czysty i niewinny, jak ja, biala lilia, a spelnia sie twe marzenia. Moc poczujesz w sobie nadziemska na ciele i duchu; kr'ola wez'ow przezwyciezysz i swoich raz na zawsze od jego zb'ojeckiej wladzy wybawisz. I nie trzeba ci bedzie zadnej wojennej broni ani miecza, ani strzelby. Chodzacemu w zbroi niewinno'sci i pret osikowy wystarczy; o ten – widzisz – kt'ory lezy pod ta skala.
Perlowic, nie mogacy wyj's'c z podziwu (не могущий = который не может надивиться; podziw – изумление, восхищение, восторг; nie m'oc wyj's'c z podziwu – не мочь надивиться), chce do reki gibka wzia'c galazke (хочет в гибкую руку взять ветку; chcie'c – хотеть; do – в); daremne jednak wysilki (напрасны, однако, его усилия; wysilek – усилие). Ciezka jak ol'ow (тяжёлая как свинец)! Nie ud'zwignal (не поднял)… Zasmucil sie (опечалился), lecz w te tropy ten sam znowu uslyszal glos (но в эти следы =
Perlowic, nie mogacy wyj's'c z podziwu, chce do reki gibka wzia'c galazke; daremne jednak wysilki. Ciezka jak ol'ow! Nie ud'zwignal… Zasmucil sie, lecz w te tropy ten sam znowu uslyszal glos, niby muzyke zaczarowanych jakich's skrzypiec.
– Przyjdzie czas (придёт время); ud'zwigniesz ja (поднимешь её) – odezwal sie glos lilii (произнёс голос лилии; odezwa'c sie – заговорить; сказать, произнести) – ud'zwigniesz po latach (поднимешь через много лет; po latach – через много лет), gdy wypelniajac m'oj rozkaz udowodnisz zyciem swoim (если, выполняя мой приказ, докажешь жизнью своей), ze's pozostal bez grzechu (что остался без греха). Przychod'z tutaj codziennie i pr'obuj swej sily (приходи сюда каждый день и пробуй свою силу; codziennie – ежедневно, каждый день; pr'obowa'c czego's – пробовать что-л.).
– Przyjdzie czas; ud'zwigniesz ja – odezwal sie glos lilii – ud'zwigniesz po latach, gdy wypelniajac m'oj rozkaz udowodnisz zyciem swoim, ze's pozostal bez grzechu. Przychod'z tutaj codziennie i pr'obuj swej sily.
I tak sie tez stalo (и так произошло). Dzie'n mijal za dniem (день проходил за днём), miesiac za miesiacem, rok za rokiem (месяц за месяцем, год за годом). Mlodzieniec zjawial sie pod skala (юноша появлялся под скалой), osiczyne do g'ory podnosi'c pr'obowal (пробовал/пытался поднять осинник вверх; g'ora – верх; do g'ory – вверх), ale dlugo (но долго), bardzo dlugo bez skutku (очень долго без результата; skutek – следствие, последствие, результат). A tymczasem panowanie kr'ola wez'ow srozylo sie jak nigdy (а тем временем правление короля змей свирепствовало как никогда). Lud byl w rozpaczy (народ был в отчаянии; lud – народ; люд); jeden Perlowic nadziei nie tracil i m'owil (один Перламутр надежды не терял и говорил):
I tak sie tez stalo. Dzie'n mijal za dniem, miesiac za miesiacem, rok za rokiem. Mlodzieniec zjawial sie pod skala, osiczyne do g'ory podnosi'c pr'obowal, ale dlugo, bardzo dlugo bez skutku. A tymczasem panowanie kr'ola wez'ow srozylo sie jak nigdy. Lud byl w rozpaczy; jeden Perlowic nadziei nie tracil i m'owil:
– Jakze to ma by'c (как же это должно = может быть; mie'c – в соч. с неопр. формой глагола означает долженствование), izby zle trwalo bez ko'nca (чтобы плохое продолжалось без конца; trwa'c – длиться, продолжаться; koniec – конец)? Nie na pr'ozno wlal B'og w serce czlowieka otuche (не напрасно влил Бог в сердце человека надежду; otucha – бодрость, надежда).
Za te wiare swoja zostal tez wynagrodzony sowicie (за эту свою веру он был вознаграждён щедро).
– Pr'oby ciezkie przetrzymale's (ты выдержал тяжёлые испытания) – rzekl do'n pewnego dnia cudowny kwiat lilii (сказал ему в один прекрасный день чудесный цветок лилии; rzec do kogo's – сказать кому-л.; do'n – до него; pewnego dnia – в один прекрасный день), blysnawszy mu przed oczyma (блеснув/сверкнув ему = у него перед глазами). – Chwy'cze pret ten do reki i id'z na wroga (схвати = хватай же прут этот в руку и иди на врага; chwyci'c – схватить; i's'c – идти; wr'og – враг)…
– Jakze to ma by'c, izby zle trwalo bez ko'nca? Nie na pr'ozno wlal B'og w serce czlowieka otuche.
Za te wiare swoja zostal tez wynagrodzony sowicie.
– Pr'oby ciezkie przetrzymale's – rzekl do'n pewnego dnia cudowny kwiat lilii, blysnawszy mu przed oczyma. – Chwy'cze pret ten do reki i id'z na wroga…
I o dziwo (и о чудо)! Pret byl juz lekki (прут был уже лёгкий), a najtwardsze glazy na zwir rozbijal drobniutki (а самыё твердые скалы разбивал на меленький гравий; glaz – скала; drobny – мелкий). Czul dorodny Perlowiec ze z chlopiecia na nieustraszonego ur'osl mezczyzne (чувствовал рослый Перламутр, что из мальчик вырос в неустрашимого мужчину; dorodny – дородный, статный, рослый; chlopie – уст. мальчик; urosna'c na kogo's – вырасти в кого-л.), czul, ze nie ma takiej potegi (что нет такой силы), by mu sie oparla (чтобы перед ним устояла; oprze'c sie komu's, czemu's – воспротивиться, оказать сопротивление кому-л., чему-л.; устоять перед кем-л., чем-л.). Co tchu ruszyl ku Tatrom (что есть духу двинулся к Татрам; dech – дыхание, дух; co tchu – во весь дух, что есть духу; ruszy'c – тронуться, двинуться), kt'ore od Murania az po Osobita przygniatal cielskiem swoim kr'ol wez'ow (которые от Мураня до самой Особиты придавливал своей тушей король змей).
I o dziwo! Pret byl juz lekki, a najtwardsze glazy na zwir rozbijal drobniutki. Czul dorodny Perlowiec ze z chlopiecia na nieustraszonego ur'osl mezczyzne, czul, ze nie ma takiej potegi, by mu sie oparla. Co tchu ruszyl ku Tatrom, kt'ore od Murania az po Osobita przygniatal cielskiem swoim kr'ol wez'ow.
Przez geste (через
Przez geste, nie tkniete siekiera przedzieral sie lasy; zastepowaly mu droge od grom'ow lub wichr'ow halnych powalone pnie odwieczne, on je rzucal precz przez siebie, niby lekkie jaworowe listeczki.
Z wielkiej rado'sci (от великой радости; z – от /об эмоц. сост./), ze ma sie zmaga'c z 'smiertelnym nieprzyjacielem 'swiata (что он должен бороться со смертельным врагом мира), a chcac przy tym nie straci'c pewno'sci (и желая при этом не утратить уверенность), ze nie opu'scila go moc jego nadziemska (что не покинула его неземная/чудесная сила), podarunek kwiatu lilii (подарок цветка лилии), drzewa niebotyczne wyrywal z korzeniami (высоченные деревья вырывал с корнями; niebotyczny – очень высокий, высоченный), niby bajeczny Wyrwidab (словно сказочный Вырвидуб; bajka – сказка; wyrwa'c – вырвать; dab – дуб), kt'ory cale bory pokotem kladl (который целые леса вповалку клал = валил; b'or – дремучий лес; pokotem – вповалку; kla's'c – класть). Droge zastepowaly mu glazy granitowe (дорогу преграждали ему гранитовые скалы), mchem obrosle olbrzymy (мхом обросшие великаны; mech – мох), a on, jak Walig'ora ciskal je precz od siebie i szedl pelen wiary w sw'oj triumf (а он, как Валигор, бросал их прочь от себя и шёл, полон веры в свой триумф; wali'c – валить; g'ora – гора), w triumf dobrej sprawy (в триумф доброго дела).
Z wielkiej rado'sci, ze ma sie zmaga'c z 'smiertelnym nieprzyjacielem 'swiata, a chcac przy tym nie straci'c pewno'sci, ze nie opu'scila go moc jego nadziemska, podarunek kwiatu lilii, drzewa niebotyczne wyrywal z korzeniami, niby bajeczny Wyrwidab, kt'ory cale bory pokotem kladl. Droge zastepowaly mu glazy granitowe, mchem obrosle olbrzymy, a on, jak Walig'ora ciskal je precz od siebie i szedl pelen wiary w sw'oj triumf, w triumf dobrej sprawy.
Dotarl az pod samo obrzeze Tatr (добрался до самого края Татр; dotrze'c – дойти, добраться). Zmeczony byl (усталый был; zmeczy'c – утомить), rad wiec zapukal do ukrytej w gaszczach chaty (поэтому охотно постучал в спрятанную в густых зарослях хату; rad – охотно; wiec – итак, стало быть, следовательно; gaszcz – чаща, густые заросли), proszac o nocleg (прося ночлега; prosi'c o co's – просить что-л., чего-л.). Ale w chacie tej mieszkal g'oral (но в хате этой жил гураль; chata – крестьянский дом, хата; g'oral – горец; гураль /коренной житель польских Татр/), kt'ory jednak nie byl g'oralem (который, однако, не был гуралем), jeno przera'zliwym o ludzkiej postaci smokiem (а ужасным драконом в человеческой форме; jeno = ale – но, а). Strazowal on przy wej'sciu do kr'olestwa (он стоял на страже у входа в королевство; strazowa'c – уст. нести охрану, стоять на страже), w kt'orym w diamentowej koronie i w srebrnoluski plaszcz odziany wladal wszechwladny gad (в котором в бриллиантовой короне и одетая в плащ из серебряных чешуек была властителем: «владела» всесильная рептилия; wszechwladny – всевластный; всесильный)… Chcac dosta'c sie do jego dziedziny (желая добраться до его области = местоположения; dziedzina – область), do wnetrza Tatr (до внутренней части Татр; wnetze – внутренность, внутренняя часть), trzeba bylo u'smierci'c smoka (нужно было умертвить дракона). Zamierzyl sie Perlowic swa laska (замахнулся Перламутр своей палкой; laska – трость, палка), potworowi leb roztrzaskal i ujrzal (чудовищу голову раздробил и увидел; leb – голова /животного/; roztrzaska'c – разбить, раздробить), jak ten (как то = оно), zdychajac (подыхая), w ogromna zmienil sie g'ore (превратилось в огромную гору), zwana dzisiaj Woloszynem (называемую сегодня Волошином).
Dotarl az pod samo obrzeze Tatr. Zmeczony byl, rad wiec zapukal do ukrytej w gaszczach chaty, proszac o nocleg. Ale w chacie tej mieszkal g'oral, kt'ory jednak nie byl g'oralem, jeno przera'zliwym o ludzkiej postaci smokiem. Strazowal on przy wej'sciu do kr'olestwa, w kt'orym w diamentowej koronie i w srebrnoluski plaszcz odziany wladal wszechwladny gad… Chcac dosta'c sie do jego dziedziny, do wnetrza Tatr, trzeba bylo u'smierci'c smoka. Zamierzyl sie Perlowic swa laska, potworowi leb roztrzaskal i ujrzal, jak ten, zdychajac, w ogromna zmienil sie g'ore, zwana dzisiaj Woloszynem.