Польские сказки
Шрифт:
Pies wpadl w ogromna w'scieklo's'c (пёс впал в огромную = страшную ярость).
– Kocie (кот; kot)! Zdrajco jaki's (ты предатель какой-то) – zakrzyczal (закричал) – r'ob (делай; robi'c), co chcesz (что хочешь)! Ratuj sie, jak mozesz (спасайся, как можешь), ale ci to przysiegam na Cerbera (но клянусь тебе Цербером; przysiega'c na co's – клясться на что-л.), ze je'sli mi pier'scienia jakimkolwiek sposobem nie odzyskasz (что если мне кольцо каким угодно образом не вернёшь), zagryze cie na 'smier'c (загрызу тебя насмерть)… a sam tez potem glodem sie zamorze (а
Kot nie mial innego sposobu (коту ничего не оставалось делать: «не имел другого способа»), bo prostaczek byl i wymy'sli'c nic innego nie umial (потому что простаком был и придумать ничего другого не мог: «не умел»; umia'c – уметь), tylko tak samo sobie postapi'c z rybami jak na zamku z myszami (только так же поступить с рыбами, как в замке с мышами). Stanal wiec (встал поэтому), by czatowa'c na ryby i dusi'c je bez milosierdzia (чтобы подкарауливать рыб и их давить немилосердно).
– Kocie! Zdrajco jaki's – zakrzyczal – r'ob, co chcesz! Ratuj sie. jak mozesz, ale ci to przysiegam na Cerbera, ze je'sli mi pier'scienia jakimkolwiek sposobem nie odzyskasz, zagryze cie na 'smier'c… a sam tez potem glodem sie zamorze.
Kot nie mial innego sposobu, bo prostaczek byl i wymy'sli'c nic innego nie umial, tylko tak samo sobie postapi'c z rybami jak na zamku z myszami. Stanal wiec, by czatowa'c na ryby i dusi'c je bez milosierdzia.
Tysiace trup'ow lezalo na brzegu (тысячи трупов лежали на берегу); morderstwo bylo okrutne (убийство = бойня была ужасной) ryby sie przestraszyly (рыбы перепугались). Zwolaly wiec i one sejm wielki (созвали тогда и они сейм великий), ale daleko inszy niz u myszy (но совсем не такой, как у рыб: «гораздо иной..»; daleko – гораздо; inszy – уст. другой). Zasiadly ogromne lososie (засели огромные лососи), szczupaki i r'ozne ich matadory (щуки и разные их матадоры), w jednej clwili uradziwszy poselstwo do kota (в одну минуту = сразу приняв решение /отправить/ послов к коту). Drobne rybki musialy slucha'c i ani my'slaly sie przeciwi'c (мелкие рыбки вынуждены были слушать и даже подумать не могли выступать против), bo'c im glosu nawet nie dano (потому что им даже голоса не дали; bo'c = bo).
Kot juz czekal na brzegu (кот уже ждал на берегу). Jesiotr stary poczal do niego mowe (старый осётр начал к нему речь), ale tej on ani chcial slucha'c (но он её не хотел даже слушать).
Tysiace trup'ow lezalo na brzegu; morderstwo bylo okrutne, ryby sie przestraszyly. Zwolaly wiec i one sejm wielki, ale daleko inszy niz u myszy. Zasiadly ogromne lososie, szczupaki i r'ozne ich matadory, w jednej clwili uradziwszy poselstwo do kota. Drobne rybki musialy slucha'c i ani my'slaly sie przeciwi'c, bo'c im glosu nawet nie dano.
Kot juz czekal na brzegu. Jesiotr stary poczal do niego mowe, ale tej on ani chcial slucha'c.
– 'Smier'c wam wszystkim (смерть вам всем) – zamiauczal (замяукал) – je'sli mi pier'scienia nie dostaniecie (если мне кольца не достанете)! R'obcie, co chcecie (делайте, что хотите), inaczej pokoju nie bedzie (иначе покою /вам/ не будет)!
Natychmiast ryby wielkie (тотчас же большие рыбы), kt'orym sie nie chcialo samym w blocie i szlamie bruka'c na dnie (которым не хотелось самим в грязи и в иле пачкаться на дне; bloto – грязь), wykomenderowaly dziesie'c tysiecy male'nkich (откомандировали = отправили десять тысяч маленьких), aby pier'scienia szukaly (чтобы кольцо искали; szuka'c czego's – искать что-л.), i tegoz dnia uboga plotka go przyniosla (и в тот же день бедная плотва его принесла)… Stary jesiotr go jej odebral i poplynal do kota (старый осётр его у неё отобрал и поплыл к коту).
– 'Smier'c wam wszystkim – zamiauczal – je'sli mi pier'scienia nie dostaniecie! R'obcie, co chcecie, inaczej pokoju nie bedzie!
Natychmiast ryby wielkie, kt'orym sie nie chcialo samym w blocie i szlamie bruka'c na dnie, wykomenderowaly dziesie'c tysiecy male'nkich, aby pier'scienia szukaly, i tegoz dnia uboga plotka go przyniosla… Stary jesiotr go jej odebral i poplynal do kota.
Rado's'c byla wielka (радость
Rado's'c byla wielka, ale na tym nie koniec. Pier'scie'n wprawdzie mieli, a dosta'c sie z nim do 'srodka wiezy nie bylo sposobu. Nie bylo do niej zadnego wnij'scia, zadnej dziury, zadnego okna i tylko wierzch miala otwarty, kt'oredy powietrze wchodzilo. Kot wiec ofiarowal sie drapa'c na mur do pana… Pies zostal pod wieza, siadl na skale i pilnowal.
Lezie tedy kot (лезет кот). lezie, trzyma sie pazurami kamieni (держится когтями за камни; trzyma'c sie kogo's, czego's – держаться за кого-л., что-л.), dobral sie do polowy wiezy (добрался до половины башни), a tu go sily opu'scily (и тут его силы покинули)… i… buch (бух)… na ziemie (на землю). Ale ze kot zawsze na nogi pada (но так как кот всегда на ноги падает), wiec malo co sie utrzasl (поэтому только небольшим сотрясением отделался «немного утрясся»; malo co – немного, немногим;trza's'c sie – трястись).
Lezie tedy kot. lezie, trzyma sie pazurami kamieni, dobral sie do polowy wiezy, a tu go sily opu'scily… i… buch… na ziemie. Ale ze kot zawsze na nogi pada, wiec malo co sie utrzasl.
Pies zawarczal (пёс зарычал):
– Musisz sie dosta'c na g'ore (ты должен добраться наверх). a nie (а нет), to cie zagryze (тогда тебя загрызу), pr'obuj drugi raz (пробуй другой = ещё раз)!
Ledwie wytchnawszy kot po raz wt'ory poczal wedr'owke po murze i spadl znowu (едва передохнув, кот начал поход = лезть во второй раз по стене и упал снова; wt'ory = уст. второй; wedr'owka – поход; странствование), a pies go za kark pochwycil i o malo nie zdusil (а пёс его схватил за загривок и едва не задушил; o malo – чуть не, едва не).
– Poleze raz jeszcze (полезу ещё раз) – jeknal kot (застонал кот; jekna'c – застонать; охнуть) – tylko daj mi odetchna'c (только дай мне передохнуть).
Za trzecim razem kot juz tak pazurami sie chwytal i wybieral dobrze kamienie (в третий раз кот уже так /хорошо/ когтями хватался = цеплялся и выбирал камни), ze sie do wierzcholka dostal (что до вершины добрался).
Pies zawarczal:
– Musisz sie dosta'c na g'ore. a nie, to cie zagryze, pr'obuj drugi raz!
Ledwie wytchnawszy kot po raz wt'ory poczal wedr'owke po murze i spadl znowu, a pies go za kark pochwycil i o malo nie zdusil.
– Poleze raz jeszcze – jeknal kot – tylko daj mi odetchna'c.
Za trzecim razem kot juz tak pazurami sie chwytal i wybieral dobrze kamienie, ze sie do wierzcholka dostal.